Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu. Zawodnicy prowadzeni przez Javiera Webera, pokonali na wyjeździe ekipę Cuprum Lubin 3:2. Statuetkę MVP otrzymał Karol Butryn.
Na trzy kolejki przed zakończeniem fazy zasadniczej, siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn są już pewni gry w fazie play-off. Akademicy z Kortowa przed rozpoczęciem 27 serii gier zajmowali 7 miejsce z trzypunktową przewagą nad PSG Stalą Nysa, która nie jest już w stanie wyprzedzić w ligowej tabeli ekipę z Olsztyna. Jaki cel zatem mieli siatkarze Indykpolu AZS na ostatnie trzy spotkania pierwszej części sezonu? – Czas do rozpoczęcia fazy play-off chcemy wykorzystać na poprawę i udoskonalenie naszej gry.. Te spotkania to świetny sprawdzian, aby zobaczyć, czy nasza praca idzie w dobrym kierunku – mówi Grzegorz Pająk, rozgrywający Indykpolu AZS.
Poniedziałkowy mecz z Lubinie akademicy rozpoczęli w takim samym składzie: Pająk na rozegraniu, Karlitzek z Andringą na przyjęciu, Averill i Jakubiszak na środku, Butryn na ataku i Hawryluk jako libero.
Akademicy z Kortowa pewnie grali w pierwszej partii, zwyciężając 25:23. Takie same cechy w drugiej partii można było przypisać gospodarzom, którzy odrobili cztery punkty straty i w końcówce przeważyli szalę na swoją korzyść, wygrywając 25:.21. W trzeciej odsłonie, ekipa ze stolicy Warmii i Mazur nie wykorzystała dwóch piłek setowych, z czego skorzystali gospodarze, wychodząc na prowadzenie w całym meczu 2:1 (29:27). Czwarty i piąty set zakończył się już zwycięstwem gości – 25:18 i 15:11. Statuetkę MVP otrzymał Karol Butryn.
Patrząc na pomeczowe statystyki, akademicy z Kortowa byli lepsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Olsztynianie lepiej sprawowali się na siatce (49% skuteczności w ataku przy 47% skuteczności w ataku rywali), dokładniej przyjmowali (44% pozytywnego przyjęcia – lubinianie zanotowali 41%) oraz zdobyli więcej punktów blokiem (11:6). Obie drużyny zanotowały po 9 asów serwisowych.
Najwięcej punktów w ekipie gości zdobył Karol Butryn (29 pkt.), a u gospodarzy – Adam Loren i Ilia Kovalov (po 22 pkt.).
Było to dziwne spotkanie. W pierwszym secie graliśmy bardzo dobrze, a w drugim zespół z Lubina zaczął lepiej zagrywać. My mieliśmy problemy w przyjęciu. Kontynuowali oni dobrą grę w trzeciej partii. W czwartej odsłonie trener zrobił kilka zmian. Zawodnicy, którzy weszli „z ławki”, dali trochę „świeżej krwi” i energii. W takich meczach, jak nie idzie sportowo, to warto pobudzić chłopaków i „zrobić atmosferę”. Karol Jankiewicz robi to znakomicie i cieszę się, że udało nam się wygrać to spotkanie – powiedział Bartłomiej Lipiński
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w następnym spotkaniu zmierzą się na wyjeździe z PGE Skrą Bełchatów – poniedziałek, 27 marca o godz. 20:30.
źródło: Informacja prasowa Indykpol AZS Olsztyn