Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn wciąż muszą czekać na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Zawodnicy prowadzeni przez Juana Manuela Barriala, ulegli na wyjeździe Ślepskowi Malow Suwałki 1:3.
Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur źle rozpoczęła nowy sezon PlusLigi. Akademicy z Kortowa ulegli przed własną publicznością drużynie PGE GiEK Skry Bełchatów 1:3. Mimo dobrej postawy olsztynian w pierwszej partii, którą wygrali 29:27, w kolejnych trzech górą byli goście, którzy pewnie zainkasowali komplet punktów. Dlatego siatkarze Indykpolu AZS chcieli zrobić wszystko, aby w niedzielny wieczór w Suwałkach zdobyć komplet punktów.
– W pierwszym meczu zrobiliśmy za dużo błędów w ataku, szczególnie w kontrach. I to jest główny punkt, który musimy poprawić. W Suwałkach czeka nas ciężki mecz, lecz mam nadzieję, że wygramy! – mówił przed spotkaniem Nicolas Szerszeń, przyjmujący akademików.
W niedzielnym spotkaniu nie zobaczyliśmy Moritza Karlitzka, który w sobotni wieczór został szczęśliwym Ojcem. Starcie w Suwałkach, Indykpol AZS rozpoczął zatem w niezmiennym składzie: Tervaportti, Szerszeń, Armoa, Jakubiszak, Cieślik, Hadrava, Hawryluk (libero).
Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur dobrze rozpoczęła wyjazdową konfrontację. Punkty raz po raz zdobywali Armoa oraz Hadrava, a cały zespół prezentował się lepiej w każdym elemencie. Efektem tego była pewna wygrana 25:15. W drugiej partii role się odwróciły – tym razem to akademicy z Kortowa popełnili sporo błędów. Do głosu w ekipie z Suwałk doszli Halaba oraz Filipiak. Set zakończył się takim samym wynikiem jak pierwsza partia, lecz tym razem na korzyść gospodarzy.
Trzecia i czwarta odsłona były najbardziej wyrównane. Mocnymi uderzeniami raz po raz wymieniali się Filipiak oraz Hadrava. Trener Barrial próbował ratować sytuację, wprowadzając na boisko m.in. Karola Jankiewicza, Daniela Gąsiora czy Mateusza Janikowskiego. To jednak nie dało zbyt wiele, ponieważ tego dnia na boisku przeważała ekipa z Suwałk, która zasłużenie wygrała te odsłony (2x 25:19), a całe spotkanie 3:1.
Najwięcej punktów dla Indykpolu AZS Olsztyn zdobył Manuel Armoa (14), a dla Ślepska Malow Suwałki – Paweł Halaba (21).
– Zagraliśmy dobrze pierwszego seta. Potem w nasze szeregi wdarło się rozluźnienie i nie kontynuowaliśmy dobrej gry w kolejnych partiach. Osłabliśmy mentalnie, nie było widać w nas chęci rywalizacji. Zrobiliśmy dwa/trzy błędy i nie mieliśmy już pewności siebie. Chciałbym, abyśmy ochłonęli i wyciągnęli wnioski. Czeka nas dużo pracy przed kolejnymi spotkaniami, bo musimy zdobywać punkty – powiedział po meczu Daniel Gąsior.
W kolejnym spotkaniu siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn zmierzą się w Hali Urania z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle – poniedziałek, 30.09, godz. 17:30. Bilety dostępne na bilety.indykpolazs.pl.
Informacja prasowa Indykpol AZS Olsztyn