Niecodzienna interwencja policji miała miejsce w Olsztynku, gdzie funkcjonariusze musieli zmierzyć się z… agresywnym kotem. Zwierzak skutecznie uniemożliwiał mieszkance jednego z osiedli wejście do własnego mieszkania.
W poniedziałek (24.02.2025 r.) policjanci z Komisariatu Policji w Olsztynku zostali wezwani do nietypowego zdarzenia. Kobieta, wracając do domu, napotkała na klatce schodowej niespodziewaną przeszkodę – kota w bojowym nastroju. Futrzak nie tylko nie zamierzał ustąpić jej drogi, ale też wykazywał agresję – syczał, machał pazurami i skutecznie blokował dostęp do drzwi.
Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze potwierdzili, że sytuacja jest poważniejsza, niż mogłoby się wydawać. Kot ewidentnie nie miał ochoty na negocjacje i nadal zachowywał się agresywnie. Policjantom udało się jednak ustalić, do kogo należy niepokorny zwierzak. Właściciel przyznał, że wypuścił kota na klatkę, licząc na to, że sam znajdzie drogę na zewnątrz budynku.
Mężczyzna szybko zabrał swojego pupila do mieszkania, jednak nie obyło się bez konsekwencji. Za brak ostrożności w trzymaniu zwierzęcia został ukarany mandatem. Zgodnie z art. 77 Kodeksu Wykroczeń, za takie przewinienie grozi grzywna do 1000 zł lub kara nagany.
Choć sytuacja wydaje się humorystyczna, podkreśla ważny problem – odpowiedzialność właścicieli za swoje zwierzęta. Koty, choć zazwyczaj kojarzone z niezależnością, również mogą stanowić zagrożenie, zwłaszcza gdy tracą panowanie nad sobą. Tym razem interwencja zakończyła się bez strat, ale kto wie, czy następnym razem koci „strażnik” nie okaże się jeszcze bardziej zdeterminowany?
źródło: KPP Olsztynek