W Mrągowie miała odbyć się standardowa sprzedaż samochodu, ale zakończyła się interwencją policji i zatrzymaniem sprzedawcy. 33-letni mężczyzna umówił się na spotkanie z potencjalną kupującą, która odbyła jazdę próbną i zdecydowała się na zakup. Jednak w chwili finalizacji transakcji sprzedawca niespodziewanie zmienił zdanie – wyrwał kobiecie kluczyki, wsiadł do auta i odjechał… prosto w zaparkowanego busa.
Siła uderzenia była tak duża, że uszkodzone zostały jeszcze dwa inne pojazdy. Okazało się, że mężczyzna miał prawie 4 promile alkoholu w organizmie, a na dodatek nie posiadał prawa jazdy – dokument został mu zatrzymany miesiąc wcześniej. Kupujący natychmiast zabrali mu kluczyki i wezwali policję.
Sprzedawca spędził noc w policyjnej celi, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Jak sam przyznał, nic nie pamiętał z całej sytuacji – odzyskał świadomość dopiero w areszcie.
Zamiast zysku ze sprzedaży, mężczyzna stracił samochód, który został skonfiskowany przez policję. Teraz czeka go proces sądowy, wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów, a nawet kara więzienia.
źródło: KWP Olsztyn