W związku z potwierdzeniem ogniska pryszczycy u bydła w niemieckiej Brandenburgii, wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król zwołał 21 stycznia pilne posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Olsztynie. Celem było omówienie zagrożeń i wypracowanie działań zapobiegających rozprzestrzenieniu się wirusa na teren Polski.
– Niech pozornie duża odległość nie uśpi naszej czujności. Historia pokazuje, że opóźniona reakcja może mieć katastrofalne skutki – zaznaczył wojewoda, odnosząc się do kryzysu z 2001 roku w Wielkiej Brytanii, gdzie z powodu pryszczycy uśmiercono miliony zwierząt.
Wirus groźniejszy, niż się wydaje
Jerzy Koronowski, wojewódzki lekarz weterynarii, wyjaśnił, że wirus pryszczycy jest wyjątkowo zjadliwy i może rozprzestrzeniać się nawet na 10 km z wiatrem. Co więcej, chore zwierzęta zarażają inne jeszcze przed wystąpieniem objawów.
– Na szczęście pryszczyca nie dotarła jeszcze do naszego regionu, ale zapobieganie jest teraz kluczowe – dodał Koronowski.
Działania prewencyjne
Podczas posiedzenia ustalono szereg działań, które mają zabezpieczyć województwo warmińsko-mazurskie:
- Wzmożone kontrole transportu zwierząt i paszy,
- Monitoring terenów leśnych, by wykrywać przypadki padłych dzikich zwierząt,
- Ścisła współpraca z weterynarią i służbami granicznymi,
- Kampanie informacyjne i szkolenia dla hodowców.
Przedstawiciele służb mundurowych, instytucji weterynaryjnych, rolniczych i leśnictwa zadeklarowali pełną gotowość do współpracy. Zapowiedziano także dystrybucję materiałów edukacyjnych, by zwiększyć świadomość zagrożenia wśród rolników.
Radosław Król wezwał wszystkich do odpowiedzialności:– Nie możemy pozwolić sobie na fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Tylko szybkie i zdecydowane działania mogą zapobiec katastrofie.
Władze województwa zapewniają, że region jest dobrze przygotowany do reagowania na potencjalne zagrożenie, ale sukces zależy od konsekwentnej profilaktyki i mobilizacji wszystkich zaangażowanych stron.
źródło: gov.pl/W-M UW