Niecodzienne sceny rozegrały się na olsztyńskich Jarotach w piątkowy poranek (27.12.2024 r.). 39-letni mężczyzna, mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie, wsiadł za kierownicę cudzego samochodu i ruszył na szaleńczą przejażdżkę. Brak prawa jazdy, zgubiona opona i porozbijane lampy nie przeszkodziły mu w jeździe, którą zakończył pośrodku ronda.
Policja została zaalarmowana przez mieszkańców osiedla, którzy zauważyli subaru przemieszczające się bez jednego koła. Auto taranowało krawężniki, niszczyło uliczne słupki i wzbudzało zainteresowanie przechodniów. Mundurowi, którzy przybyli na miejsce, zastali mężczyznę siedzącego za kierownicą pojazdu na środku ronda.
Jak się okazało, samochód nie należał do 39-latka. Mężczyzna znalazł zaparkowane subaru z otwartymi drzwiami i kluczykami pozostawionymi w środku. Postanowił wykorzystać okazję, jednak jego „przygoda” szybko zakończyła się interwencją policji.
Mężczyzna trafił prosto zza kierownicy do policyjnego aresztu. Postawiono mu zarzuty kradzieży pojazdu w celu krótkotrwałego użycia oraz prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Za pierwszy czyn grozi mu do 5 lat więzienia, a za drugi – do 3 lat za kratkami. Dodatkowo podejrzany musi liczyć się z co najmniej trzyletnim zakazem prowadzenia pojazdów.
To zdarzenie jest kolejnym przypomnieniem o tragicznych skutkach, jakie może nieść jazda pod wpływem alkoholu i nieodpowiedzialne zachowanie na drodze. Mieszkańcy Jarot mogą jednak odetchnąć z ulgą – dzięki szybkiej reakcji policji sytuacja została opanowana, zanim doszło do jeszcze poważniejszych konsekwencji.
źródło: KMP Olsztyn