We wrześniu br. za m kw. nowego M w Olsztynie należało zapłacić niemal 11,8 tys. zł. W porównaniu do sierpnia to spadek o 1%. Czy ceny zatrzymają się na dłużej?
Są jeszcze mieszkania poniżej 9 tys. zł/m kw.
Zakup mieszkania to ogromny wydatek. W Olsztynie nowe mieszkanie kosztuje przeciętnie 596 tys. zł. Z kolei cena m kw. nowego M to aktualnie 11 774 zł.
Optymizmem napawa jednak fakt, że w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego można wciąż znaleźć lokale z ceną poniżej 9 tys. zł za m kw. We wrześniu br. takie M stanowiły ok. 16% oferty. Dla porównania – w Warszawie lokale z ceną poniżej 9 tys. zł za m kw. to zaledwie 0,22% ogólnej liczby nowych M, dostępnych w sprzedaży. W Olsztynie 21% oferty stanowią mieszkania z ceną od 9 do 10 tys. zł/m kw.
Deweloperzy hamują z ofertą
Według danych BIG DATA RynekPierwotny.pl we wrześniu br. w stolicy woj. warmińsko-mazurskiego dostępnych było 965 ofert mieszkań z rynku pierwotnego. W ubiegłym miesiącu olsztyńscy deweloperzy wprowadzili do sprzedaży 64 lokale, miesiąc wcześniej 127 lokali.
Jak natomiast wygląda przeciętny metraż mieszkań prezentowanych w ofercie? We wrześniu 2024 roku średnia powierzchnia mieszkania wynosiła 52,3 m kw. Metraż nabywanych nieruchomości był jednak mniejszy. We wrześniu najwięcej sprzedanych lokali charakteryzowało się metrażem od 30 do 50 m kw. Była to połowa przeprowadzonych transakcji.
Czy warto czekać z zakupem mieszkania?
– Na razie wielu potencjalnych klientów wstrzymuje się z decyzją o zakupie mieszkania. Jedni liczą na spadek cen, a inni czekają na korzystniejsze warunki kredytowe lub na nowy program wsparcia kredytobiorców „Kredyt mieszkaniowy #naStart” – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. Zdaniem eksperta każda decyzja rządu w sprawie tego programu jest lepsza od braku decyzji.
Czy zatem w najbliższym czasie ceny nowych M zatrzymają się na dłużej lub zupełnie zaczną spadać? I czy jest na co czekać z zakupem mieszkania? Lokale w nowych inwestycjach drożeją z przyczyn często niezależnych od deweloperów. Po prostu rosną ceny działek i koszty budowy. „Ofiarą” rosnących kosztów są głównie młodzi ludzie, którzy chcą kupić swoje pierwsze lokum a to właśnie w segmencie najtańszych mieszkań ceny rosną najszybciej.