94-letnia mieszkanka powiatu ełckiego dała się oszukać przestępcom podszywającym się pod członka rodziny i policjanta. Oszuści wmówili jej przez telefon, że jej syn spowodował poważny wypadek i pilnie potrzebuje pieniędzy na kaucję. Kobieta, kierując się troską i chęcią pomocy, przekazała nieznajomemu wszystkie swoje oszczędności – aż 100 tysięcy złotych.
Jak działał oszust?
Najpierw zadzwonił mężczyzna podający się za syna seniorki. W dramatycznym tonie opowiedział o rzekomym wypadku i konieczności szybkiej wpłaty dużej sumy pieniędzy. Aby uwiarygodnić historię, po chwili do rozmowy włączył się kolejny przestępca, tym razem podający się za policjanta. Twierdził, że bez wpłaty kaucji syn trafi do więzienia.
Kobieta, zaniepokojona losem bliskiego, natychmiast przekazała gotówkę podstawionemu mężczyźnie. Dopiero później zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa i zgłosiła sprawę na policję. Funkcjonariusze prowadzą śledztwo w tej sprawie.
Jak nie dać się oszukać?
Tego typu metody oszustwa – „na policjanta”, „na wnuczka” czy „na krewnego” – są niestety często stosowane przez przestępców, którzy wykorzystują emocje i dobroć starszych osób. Warto pamiętać, że:
- Prawdziwy policjant NIGDY nie poprosi o przekazanie pieniędzy ani nie pośredniczy w przekazywaniu kaucji.
- Jeśli ktoś dzwoni z prośbą o pilną gotówkę, warto najpierw zweryfikować informację – zadzwonić do bliskiej osoby lub na policję.
- Nigdy nie przekazujmy pieniędzy nieznajomym – bez względu na to, jak przekonująca wydaje się ich historia.
źródło: KWP Olsztyn